piątek, 9 marca 2012

uroczyste topienie Marzanny, część I





 tak właśnie ;) wcale nie mam obsuwy, a te bożonarodzeniowe klimaty to tak na pożegnanie zimy :D
a poważnie - jak zwykle, lepiej późno niż wcale - nadrabiam zaległości. Za swoją linię obrony mam tylko to, że zima się jeszcze nie skończyła :D a Wielkanoc dopiero za miesiąc :>
a zatem przedstawiam Wam wszystko to, co udało mi się "wyprodukować" od ostatniego wpisu, w kilku częściach i telegraficznym skrótem :)

mam nadzieję, że mimo przedwiosennego klimatu, coś Wam się spodoba :) 

3 komentarze:

  1. pewnie, że się podoba,
    podoba mi się jeszcze to, że już jesteś tutaj i mam nadzieję, że będziesz częściej :)

    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ja chcę taką miseczkę!! i od razu z tymi mandarynkami hihihi ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gośka: cieszę się ;) i postaram się być częściej, tym bardziej, ze idzie wielkanoc a wraz z nią duuuużo możliwości wyżycia się twórczego :P :))

    Ania: to leć do Stonóg, zakup miseczkę i wpadaj na drugą "lekcję":D tylko może aniołki zastąpimy...królikami? :D a mandarynki dostaniesz w nagrodę ;))

    OdpowiedzUsuń